Lwów jest miastem bardzo starym, o bogatej historii, kulturze i architekturze. Trafiłam jednak na sporo komentarzy na forum: „tam są tylko kościoły do zwiedzania, więc mnie nie ciągnie”. Może coś w tym jest, ale tak się jakoś składa, że to prace na rzecz Kościoła przez wieki były motorem napędowym dla sztuki. Nie będę się rozpisywać, tym razem jedynie fotorelacja z sierpniowego weekendu we Lwowie. Będzie się ona składać z dwóch części: pierwszej – poświęconej architekturze i temu co widać na ulicach, drugiej – dedykowanej dziedzinie sztuki, która poszła trochę (?) w zapomnienie.
Wspomniana przeze mnie wcześniej dziedzina sztuki, o której niestety wielu już nie pamięta, to tzw. sztuka cmentarna (wanitatywna). Lwów może się poszczycić jednym z najstarszych istniejących cmentarzy na terenach byłej Rzeczypospolitej. Jest starszy od cmentarza na Powązkach i tylko trochę młodszy od wileńskiej Rossy. Dzisiaj niedostępny już dla nowych pochówków (trzeba uzyskać specjalną zgodę), posiada status muzeum. Z takim też nastawieniem buszowałam przez dłuższą chwilę między alejkami, poszukując najciekawszych nagrobków przedstawiających śpiące postaci, płaczki i Tanatosa. Ale trafić też możemy na sporą ilość socjalistycznych pamiątek (które raczej pominę), potwierdzających burzliwą historię miasta.
Gdzie znajdują się, te przecudnej urody schody z drewnianą balustradą ?Lwów odwiedzałam kilkakrotnie,ale zawsze były to tylko przystanki w podroży.Za krótko,za szybko.Na wiosne lecimy na tydzień,apartament na Placu Mickiewicza.Oglądając dziś Twoje zdjęcia,zatęsknilam za Lwowem
:)Dzięki.
@Grzegorz40 ja też poznałam to słowo dopiero przy okazji tego wyjazdu. A sepulkralny do dzisiaj nie znałam, więc jest 1:1.
:) @teliszon To jest Kasyno Szlacheckie, ul. Czynu Listopadowego 6.
Nie będę się rozpisywać, tym razem jedynie fotorelacja z sierpniowego weekendu we Lwowie. Będzie się ona składać z dwóch części: pierwszej – poświęconej architekturze i temu co widać na ulicach, drugiej – dedykowanej dziedzinie sztuki, która poszła trochę (?) w zapomnienie.
Wspomniana przeze mnie wcześniej dziedzina sztuki, o której niestety wielu już nie pamięta, to tzw. sztuka cmentarna (wanitatywna). Lwów może się poszczycić jednym z najstarszych istniejących cmentarzy na terenach byłej Rzeczypospolitej. Jest starszy od cmentarza na Powązkach i tylko trochę młodszy od wileńskiej Rossy. Dzisiaj niedostępny już dla nowych pochówków (trzeba uzyskać specjalną zgodę), posiada status muzeum. Z takim też nastawieniem buszowałam przez dłuższą chwilę między alejkami, poszukując najciekawszych nagrobków przedstawiających śpiące postaci, płaczki i Tanatosa. Ale trafić też możemy na sporą ilość socjalistycznych pamiątek (które raczej pominę), potwierdzających burzliwą historię miasta.